Rolety zewnętrzne pozwalają obniżyć rachunki za energię, ponieważ okna są szczególnym punktem w bilansie cieplnym budynku.
Nawet okna o dobrych parametrach termicznych (1,2 W/m2/K) są dziesięciokrotnie gorsze od dobrej termicznie ściany (0,12 W/m2/K). Stąd właśnie wynikają prawne ograniczenia stosunku powierzchni okien do podłogi.
Zgodnie z rozporządzeniem o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, stosunek ten nie powinien przekraczać wartości 0,2. Ale też podstawową funkcją okien nie jest ochrona cieplna, lecz wpuszczanie światła dziennego do pomieszczeń.
Jak wiadomo, światło to energia. Dlatego usytuowane od południa okno może w ciągu sezonu grzewczego dostarczyć nawet 300 kWh energii słonecznej z każdego metra kwadratowego szyby. Tym źródłem ciepła rządzi prawo Stefana Boltzmanna, które mówi, że przepływ ciepła pomiędzy ciałami jest proporcjonalny do czwartej potęgi różnicy ich bezwzględnych temperatur. Przepuszczalność promieniowania okna daje ciepło w dzień, ale wychładza nocą, kiedy przy bezchmurnym niebie temperatura nieboskłonu jest bliska zera w skali Kelvina (0K), czyli zera bezwzględnego (-273°C). Różnica temperatur między nieboskłonem a pomieszczeniami może sięgać więc 300 Kelvinów. To dlatego przy bezchmurnym niebie, po nocy, mimo dodatniej temperatury pojawia się na ogrodowych ławkach szron.
Co te rozważania mają wspólnego z efektywnością energetyczną rolet? Otóż roleta to nie tylko dodatkowa warstwa izolacji, ale też bariera dla promieniowania.